pomiędzy
pomiędzy piekłem
a nieba krawędzią
pomiędzy światłem
a cieniem
pomiędzy ludzkim światem
a tym co nazwane wiarą
pomiędzy łzą
a krwi kroplą błękitną
pomiędzy słowem
a ciszą nieprzeniknioną
pomiędzy oddechem
a wieczną otchłanią
pomiędzy prawdą
a kłamstwem szlachetnym
dzisiejszym zwątpieniem
jutrzejszą nadzieją
oddycham
oddychałem
kiedy miałem pewność
że powietrze jest czyste
teraz boję się
że nie przeżyję
kolejnej minuty
ryzykuję
ale inaczej się nie da
po drugiej stronie
po drugiej stronie
gdzie czarne skrzydła
stają się
moimi przyjaciółmi
skrywam
cichą modlitwę
o bezpieczny powrót
na ziemię